Przysłowiową wisienką na torcie naszej całodniowej Warszawskiej lekcji historii było spotkanie z uczestniczką Powstania Warszawskiego Urszulą Katarzyńską, łączniczką grupy „Broda 53” w zgrupowaniu „Radosław”, o pseudonimie „Ula”. Spotkanie zorganizowane przez ppłk Romana Bednarskiego odbyło się dzięki pomocy i uprzejmości pani Agnieszki Pawelec, pracownika Muzeum Powstania Warszawskiego, w jednej z sal konferencyjnych tego ogromnego kompleksu.
Pani Ula raczyła nas opowieścią niezwykle ciekawą, ale i ogromnie tragiczną. Dowiedzieliśmy się o jej rodzinie i czasach dzieciństwa spędzonych w Częstochowie i Warszawie, o szkole i harcerstwie. Poznaliśmy historię śmierci narzeczonego zabitego przez Niemców w czasie kontroli dokumentów, niespełna miesiąc przed wybuchem Powstania.
Opowiadała historię widzianą oczami niespełna dwudziestoletniej dziewczyny, która do walki wyszła z domu z wielką radością, nie myśląc, że już nigdy do niego nie powróci. Dom przy ulicy Belwederskiej 10, w którym mieszkała został później w czasie Powstania całkowicie zniszczony. W pierwszych dniach pomagała budować barykady, później dotarła na Wolę, gdzie, jako łączniczka przyłączyła się do oddziału transportowego – „Broda 53”. Tam po zdobyciu magazynów na Stawkach oddział cały został umundurowany. Kiedy pętla niemiecka zaczęła się zaciskać na Woli, pani Ula wraz ze swoim z odziałem przeniosła się na Stare Miasto, gdzie na początku było troszkę spokojniej, ale tak jak w każdej dzielnicy, do której później docierali robiło się tragicznie.
Wspominała walki zgrupowania Radosław. Na Starym Mieście do Powstańców dołączyli także Żydzi, którzy lepiej orientowali się w kanałach. Wiedza ta była bardzo pomocna dla żołnierzy walczących w tym regionie. Kilka razy udało się naszej bohaterce uciec przed śmiercią, przeszła całe spotkanie bez ran dotarła kanałami na Wolę i opuściła Warszawę wraz z ludnością cywilną. Może to dzięki „talizmanowi”, jakim był dla niej kosmyk włosów narzeczonego oraz jego ostatni list, który dotarł do niej już po jego śmierci. Te dwie rzeczy miała zawsze przy sobie.
Cześć i chwała Bohaterom!
http://www.polskieradio.pl/8/380/Artykul/253749,Wspomnienia-powstanczej-laczniczki