Silny i chłodny wiatr nie zawsze jest sprzymierzeńcem miłośników wycieczek rowerowych. Przekonał się o tym nasz uczeń – Mateusz Moskot, który wziął udział w rajdzie rowerowym do Olszyny.
Blisko 40-kilometrową trasę zaczęliśmy w Gnaszynie, skąd dojechaliśmy do Blachowni, mijając po drodze autodrom w Wyrazowie. Pokonując kolejne odcinki leśnych duktów, zmęczeni walką z przeciwnym wiatrem, po godzinie dobrnęliśmy do miejscowości Herby. Jadąc dalej bezpieczną ścieżką rowerową przez Kalinę – wieś dotkliwie doświadczoną przez trąbę powietrzną 15 sierpnia 2008 roku, dotarliśmy do Olszyny. Po obejrzeniu miejscowej atrakcji, Diabelskiego Kamienia i dłuższej przerwie nad zbiornikiem wodnym, ruszyliśmy w drogę powrotną. Zmieniając kierunek jazdy, mieliśmy wiatr w plecy, tak więc dość sprawnie dojechaliśmy do Aleksandrii, na chwilę zatrzymując się przy tzw. Dziełówce, bardzo ciekawie zagospodarowanej posesji.
Ostatnim ważnym punktem na trasie było miejsce pamięci w Gnaszynie, gdzie 24 kwietnia 1944 roku hitlerowcy skazali na śmierć i powiesili 10 Polaków. Jak powiedział Mateusz, miejscem tym opiekuje się jego ciocia.
Niedzielny rajd to pierwsza tak długa trasa pokonana na rowerze przez Mateusza, który nie tylko zachowywał się wzorowo, ale również wykazał się niezłą kondycją oraz dobrą techniką jazdy w terenie.