Doczekaliśmy się! O godzinie 22.30 odjechał nasz autokar w kierunku Lwowa. Większość z nas po raz pierwszy przekraczała terytorium Polski z państwami nienależącymi do UE. W związku z tym musieliśmy okazać paszporty na dwóch granicach: Polskiej i Ukraińskiej. Było to dla nas duże przeżycie.
We wczesnych godzinach porannych dojechaliśmy do Lwowa. Przy zabytkowym dworcu kolejowym spotkaliśmy się z Panią Lubą naszą przewodniczką. Mijając kościół św. Olgi i Elżbiety zbliżyliśmy się do pierwszego punktu naszej podróży. Widok z okien autokaru wszystkich nas zaskoczył: zabudowania, samochody, trolejbusy, ruch uliczny wygląda inaczej niż w Polsce.
Podróżując śladami św. Zygmunta Gorazdowskiego, pragnęliśmy rozpocząć czterodniową przygodę z Lwowem od Mszy św. W katedrze Łacińskiej, w której Jan Kazimierz 1 kwietnia 1656 roku obrał Maryję za Królową Polski, uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, którą koncelebrował zaprzyjaźniony z naszą szkołą ojciec Jan Poteralski – Podprzeor Jasnej Góry.
Po nabożeństwie usłyszeliśmy historię tego miejsca, podziwialiśmy przepiękny ołtarz i boczne kaplice, a wśród nich ołtarz z relikwiami św. Zygmunta Gorazdowskiego.
Nie mogło zabraknąć nas na rynku miasta. Tu wśród 44 kamienic okalających ratusz Pani Luba przybliżyła nam osobliwości kamienic: Czarnej (Bandinellich – pierwsza poczta) i Królewskiej (nazwanej małym Wawelem, gdzie znajduje się muzeum Jana II Sobieskiego), dawny pałac Arcybiskupi, gdzie przebywał Władysław Jagiełło z żoną Jadwigą, Pałac Lubomirskich i wiele innych.
Ciekawym doświadczeniem była dla nas wizyta w aptece–muzeum. Jest to miejsce w którym można kupić lekarstwa, jak również obejrzeć zgromadzone tam oryginalne zabytkowe flakony na lekarstwa, kasy, wagi apteczne. W gablocie wyeksponowano również pierwszą lampę naftową – dzieło Ignacego Łukasiewicza.
Niecierpliwie czekaliśmy na zwiedzanie katedry Ormiańskiej. I tu spotkało nas zaskoczenie, bowiem wejście do tego zabytku jest niepozorne i nie sugeruje tego, co ukazało się naszym oczom. Wnętrze katedry olśniło nas bogactwem barw, orientalnego wzornictwa, a zapach kadzidła i ormiańska muzyka stwarzały niesamowity klimat, podkreślany przez wpadające przez maleńkie okienka promienie wiosennego słońca. Na ścianie rozpoznaliśmy prezentowany podczas apelu obraz Jana Henryka Rosena „Pogrzeb świętego Odilona”. Zadumani nad symboliką dzieła chłonęliśmy wiadomości na temat Ormian i ich kultury.
Następny punkt wycieczki to Kościół Bożego Ciała i klasztor Dominikanów, to obecnie grekokatolicka cerkiew, położona tuż przy Lwowskiej starówce. Wzruszyła nas historia tego kościoła, który podobnie jak większość Lwowskich sakralnych budynków został zamieniony na Muzeum Religii i Ateizmu. Ulokowano w nim m.in. magazyn cementu.
Tuż obok kościoła podziwialiśmy pomnik Nikofora, naszego polskiego malarza, który jak się okazało stąd pochodził. Jak głosi legenda warto potrzymać go za nos na szczęście.
Mijając budynek kamienicy „Czterech pór roku” (obecnie budynek dydaktyczny Lwowskiej Akademii Sztuk Pięknych) weszliśmy do kościoła Jezuitów św. Piotra i Pawła (obecnie cerkiew garnizonowa). Ten zabytek również został bardzo zniszczony i profanowany po II wojnie światowej. Przy filarach umieszczono liczne barokowe i rokokowe grobowce i epitafia znamienitych lwowskich rodów. Przesiąknięci historią Lwowa z ciekawością czekając na następny dzień zmęczeni wróciliśmy do hotelu na nocleg.
Zapraszamy do śledzenia aktualności na naszej stronie, gdzie już wkrótce ukażą się relacje z kolejnych dni wycieczki.